W rozpoczynających się jutro Mistrzostwach Europy kibicuję oczywiście jedynej w turnieju drużynie z Bliskiego Wschodu (a to niespodzianka!). Turcy startują meczem z dość silną Portugalią- szans większych nie mają i na wieksze emocje nastawiam się w kolejnych dwóch spotkaniach- z Chechami i Szwajcarią. Niewielu komentatorów przypuszcza jednak by w tym roku Turcja miala odegrać rolę czarnego konia turnieju, rolę z ktorą tak dobrze radzila sobie w 2002r. w Korei i Japonii. Przegrana z Bośnią i Hercegowiną, remis z Maltą, wymęczone zwycięstwo z Finlandią- to wszystko nie wypadki przy pracy tylko smutna prawda o tureckim futbolu. Imprezę Turcy zakończą prawdopodobnie już po fazie grupowej. Nie znaczy to jednak, że nie można im wcześniej trochę pokibicować :)
Szukałem ciekawych reklam sponsorów reprezentacji Turcji- wszystkie są niestety okropne. Jedyna znośna to ta poniżej, wyprodukowana przez sieć komórkową Turkcell:
Poza Turcją i Polską kibicuję jeszcze Grecji i Chorwacji- mam nadzieję, że choć jedna z tych drużyn awansuje do ćwierćfinalu!
-
1 komentarz:
Turecki rock progresywny? Po raz pierwszy coś takiego usłyszałem i muszę przyznać, że się podoba;-)
Prześlij komentarz